Władysław Odojewski, Zasypie wszystko, zawieje...
Instytut Literatury 2024
oprac. Wiesław Ratajczak przy współudziale Dagmary Nowakowskiej, Alicji Przybyszewskiej, Jerzego Borowczyka
Ci, którzy w dziełach literackich poszukują odpowiedzi na pytanie o kształt i sens relacji między jednostkowym ludzkim losem a niszczącym żywiołem historii, między intymnym wymiarem życia a losami zbiorowości, nie powinni odkładać na później lektury powieści Włodzimierza Odojewskiego Zasypie wszystko, zawieje… Zwłaszcza w czasach, kiedy kwestie te stają się dramatycznie aktualne i doprawdy trudno o nich nie myśleć. […]
Upływ czasu bynajmniej nie zatarł artystycznych walorów powieści, w której poruszone zostały kwestie historyczne objęte w PRL nakazem milczenia lub systematycznie zakłamywane. Po okresie, gdy cieszyła się uznaniem krytyków i czytelniczą popularnością, nadszedł dla niej czas może nie tyle zapomnienia, co jednak znacznie mniejszego zainteresowania. Zdecydowały o tym po części spory o biografię pisarza, rzucające cień na jego twórczość, a po części zmniejszające się zainteresowanie odbiorców literatury tematyką historyczną. Losy bohaterów Zasypie wszystko, zawieje… poznawane dziś mogą czytelnikom pomóc głębiej zrozumieć procesy dziejowe, których znacznie dla współczesności jest aż nadto widoczne, a konsekwencje dotkliwe. Taka literatura, być może, nie przygotowuje na najgorsze, ale pomaga pozbyć się złudzeń związanych z wiarą w postęp lub w koniec historii.
Ze wstępu